Wczoraj (10.08.2010) i przedwczoraj (09.08.2010) obserwowałm pikniki pod Pałacem Prezydenckim.
Raz trochę liczniejszy bo brało w nim udział ok 6 tys. osób, a raz mniej („zaledwie” tysiąc).
Wcześniej pod Pałacem przetoczyła się cała armia przedziwnych postaci: księża i harcerze (przed nimi obroniono krzyż) posłowie, gwiazdy telewizji, Elvis, klony szturmowcy z Gwiezdnych Wojen,a ostatnio widziano Spidermana, Papieża (z laską w kształcie pelikana) i … Mistrza Yodę.
Ludzie przynosili różne transparenty („Zostawcie kżyża mjastu” (pisownia oryginalna) czy „Uwolnić Paris Hilton”, „Mi płaci Moskwa”).
Zauważyłem, że środek ulicy zawsze jest odgrodzony barierkami, a poza nimi stoją policjanci.
Wobec tak piknikowej atmosfery ośmielam się dodać kilka pomysłów:
1. Postawmy na dziedzińcu Ministerstwa Kultury namiot cyrkowy;
2. Na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego wesołe miasteczko;
3. Za barierkami budki z hotdogami i napojami;
4 W środku też za barierkami plac zabaw dla dzieci (tuż przy policji) będą bezpieczne – dzieci będą wydawane za okazaniem wcześniej wydanej karteczki.
Przy takiej infrastrukturze wszyscy znajdą coś dla siebie.
A Prezydent?… zapytacie. On i tak teraz ma siedzibę w Belwederze, bo w Pałacu Prezydenckim jest remont (najbliższe 4 miesiące).