I niedoszły przewodniczący Platformy Obywatelskiej odszedł z niej. Nie wiem dlaczego. Może, dlatego, że nie został przewodniczącym? Gorycz porażki okazała się większa niż się po nim spodziewałem. Jarosław Gowin zaskoczył wszystkich, może nie swoim startem na przewodniczącego, a programem. Stał się obrońca ideałów, którym hołdowała Platforma Obywatelska na początku swojej drogi. Jarosław Gowin zarzucił Tuskowi sprzeniewierzenie się ideałom, które kiedyś sam ustalał. Tyle, że ja nie pamiętam aby były minister zakładał Platformę. Na początku był śp. Maciej Płażyński, Andrzej Olechowski i Donald Tusk. To oni jeździli po Polsce i przekonywali ludzi do siebie. Początki nie były łatwe bo perspektywa zdobycia jakikolwiek władzy była daleka i mglista. Wstąpienie do PO na samym początku gwarantowała jedno – ciężką robotę nad stworzeniem nowych struktur. Przynajmniej ja do takiej Platformy przystępowałem. Nikt nie miał pewności, że cokolwiek się uda i nikt nie myślał, że kiedykolwiek PO będzie rządzić Polską. Jarosław Gowin przystąpił do Platformy Obywatelskiej kiedy istniała bardzo duża szansa na zwycięstwo po rządach Prawa i Sprawiedliwości w roku 2007. On tez zdecydował się na star w wyborach do Senatu RP w 2005 r. kiedy miała powstać koalicja POPiS dla potrzeb rządzenia krajem (bardzo żałuję, że nie powstała). Reasumując Gowin szedł po władzę. Może i nie ma nic złego w tym, że polityk idzie po władzę. Tyle, że w przypadku Gowina trudno powiedzieć, że jest politykiem. Jest intelektualistą. No i do tego droga po władzę, ale niestety na skróty stała się trudniejsza niż przewidywał. Nie ukrywałem pewnych sympatii wobec Gowina ze względu na naszą bliskość poglądów oraz współpracę z posłem Jackiem Żelkiem, z którym studiowałem. Niestety zniechęcił mnie do siebie takim sposobem prowadzenia kampanii wyborczej, który zaczął niszczyć nasze wspólne środowisko. Poseł Gowin i Godson (duet GO GO) wybrał nową drogę polityczną i życzę im powodzenia w tworzeniu nowych bytów politycznych z którymi być może kiedyś zdobędą władzę. Ja natomiast liczę mimo wszytko na tandem Tusk Schetyna. To było idealne połączenie talentu politycznego i pracowitości. Marcin Łobko